W ostatnim czasie Filip bardzo polubił przebywanie w swoim
pokoiku. Nie byłoby w tym nic szczególnego, gdyby nie fakt, że od kilku tygodni
dosłownie wcale tam nie chciał być. Najwidoczniej znudziło mu się to
pomieszczenie lub po prostu nie spełniało w jakiś sposób jego oczekiwań. Zaczęło
się od tego, że kiedy był chory spał z nami-rodzicami. Później wyzdrowiał i
wkrótce ponownie zmogło go przeziębienie i tak sobie znów z nami spał. Zapracowani,
przemęczeni godziliśmy się na to, bo nie ukrywajmy- tak było nam wygodnie. Choć
może nie do końca, bo wylegujący się pięciolatek, raczej nie pozwoli na wygodny
wypoczynek innym. Postanowiłam, że muszę coś zrobić, by przekonać go, aby
wrócił do swojego pokoju i tak wpadłam na pomysł wprowadzenia zachęcających go
zmian.