Meet Bauty 2018 Fotorelacja. Moc wrażeń.

13:51:00



 
 Od kwietnia do dzisiejszego dnia minęło już sporo czasu, natomiast postanowiłam wreszcie Wam opowiedzieć, jak spędziłam weekend  21- 22 kwietnia.  Zatem w związku z tym, że zostałam zaproszona na konferencję Meet Beauty Conference, z przyjemnością zawitałam do Warszawy,  do przepięknego Hotelu Lord,  który zachwycił swym urokiem niemal wszystkie uczestniczki  konferencji.

Jak to się zaczęło?
  To był pierwszy taki weekend, gdzie wybrałam się zupełnie sama bez  zawsze wiernie towarzyszącej mi rodzinki.  W drodze natomiast towarzyszyły mi roześmiane i wesołe blogerki, miałyśmy najlepszą kierowczynię  na świecie!
  Już po wejściu do hotelu Lord przywitał nas miły gwar, wszystkie dziewczyny były zachwycone tym miejscem i  wesoło szczebiotały, wiadomo jak to blogerki.
Kilka kroków dalej spotkałam grupę dziewczyn dziewczyn z Łodzi, które znam już od dawna.  Oczywiście od razu pojawiły się uśmiechy na naszych twarzach i z niecierpliwością  rozmawiałyśmy o nadchodzących  warsztatach.
  Od razu, na pewno nie tylko mi rzuciła się w oczy piękna ścianka, wykonana w całości z kwiatów róż. Cieszyła się ona wielką popularnością i wszyscy robili sobie na niej zdjęcia.  Żeby się trochę obudzić, bo jak wiadomo wstałam bardzo wcześnie rano, by wyjechać do Warszawy na początek  postanowiłam skosztować wybornej kawy.  Nstępnie odwiedziłam kilka fajnych stoisk na których można było dowiedzieć się od przedstawicieli o oferowanych przez nich produktach.





Kolorowy podział
  Każda z nas, na samym początku poszła do rejestracji, aby zapisać się na listę, a także odebrać swój identyfikator. Byłyśmy podzielone według kategorii, w  jakich prowadzimy  nasze kanały. I tak na przykład ja, pisząc najwięcej o pielęgnacji dostałam kolor zielony i taki kolor miała właśnie moja smyczka, która była przyczepiona do identyfikatora,  a także opaski, dotyczące warsztatów o pielęgnacji skóry i  na sam koniec konferencji torby,  które miały piękną grafikę w kolorze czarno-białym plus kolor przydzielony, u mnie był to  oczywiście kolor zielony.
  W sali głównej odbyło się Rozpoczęcie konferencji. Tam zostałyśmy przywitane przez Anię Pytkowską oraz  zapowiedziane zostały wydarzenia i konkursy.


Warsztaty O2 Skin, czyli o tlenie w kremie
  Po wspaniałym powitaniu, miałam okazję uczestniczyć w warsztatach marki O2skin na temat działania tlenu w kosmetykach.  Bardziej przypominały mi one  prelekcję, niż warsztaty natomiast,  wyniosłam z nich wiele praktycznej wiedzy.  Kosmetyki O2skin w swoim składzie zawierają 30% tlenu,  a także wiele innych, cennych składników aktywnych. 
  Wiele firm oszukuje nas mówiąc o zawartości tlenu w kosmetykach, którego tak naprawdę jest znikoma ilość. Wszystko zależy od zaawansowanej technologii tworzenia kosmetyków, a także od tego w jakim on znajduje się opakowaniu.  Niestety nie wszystkie opakowania potrafią zatrzymać substancje aktywne, w niektórych właśnie potrafią bardzo szybko się ulatniać.
  Podczas tego warsztatu miałam okazję posłuchać fajnych opinii, niezależnych ambasadorek marki, które to opowiedziały nam na temat kosmetyków marki O2skin. Kilka z nich wspomniało  również o tym, że nie do końca sprawdził im się krem pod oczy, gdyż w niektórych przypadkach powodował on na przykład mrowienie okolic oczu. Podobno nie jest to niczym złym, natomiast niektórzy twierdzą że stanowi to dla nich dyskomfort.
Niebawem będę miała okazję przetestować kosmetyki tej marki i jednocześnie będę mogła opowiedzieć wam moją opinię o tych kosmetykach.



Warsztaty Neess, świetna baza peel-off
Równie bardzo inspirujące, a także zaskakującym jak dla mnie był warsztat z marką Neess. Był to warsztat na temat nowego wymiaru manicure hybrydowego,  swoistej rewolucji,  której przyświeca baza Peel off. Z racji tego, że ona mnie zafascynowała, to niedawno bardzo obszernie mówiłam Wam o niej na moim InstaStories,  a w wyróżnionych relacjach możecie zobaczyć w jaki sposób zdejmuje się manicure hybrydowy dzięki tej właśnie bazie.  Jestem tam też zakładka z filmikami i zdjęciami z Meet Beauty, tak więc zachęcam do obejrzenia. 
  Podobnie, jak wiele innych kobiet ja już od dłuższego czasu pokochałam manicure hybrydowy jest to dla mnie bardzo wygodne rozwiązanie, ponieważ taki manicure utrzymuje się dużo dłużej niż tradycyjny. Istotnym elementem w manicure hybrydowym, który niestety psuje nieco  wizję jest późniejsze zdejmowanie go za pomocą acetonu. Sam aceton nie niszczy płytki paznokcia, natomiast zdejmowanie go czasami wymaga nieco większego zaangażowania, a często kobiety traktują wówczas swoje paznokcie bardzo niedelikatnie,  na siłę ściągając warstwę lakieru i tym samym niszcząc płytkę paznokcia. Dlatego baza Peel off jest jak dla mnie idealnym rozwiązaniem ponieważ dzięki niej nie trzeba ściągać lakieru hybrydowego za pomocą acetonu. Wystarczy, że nałoży się dwie warstwy bazy Peel Off, których nie utwardza się w lampie, następnie na to nakłada się normalnie lakier hybrydowy, który już utwardzamy w lampie i działamy tak do końca, jak zazwyczaj.       Wykonany na bazie Peel off manicure hybrydowy,  utrzymuje się może nieco krócej niż tradycyjny manicure hybrydowy, bo około dwóch tygodni natomiast jest on bardzo wygodny w usuwaniu. Wystarczy za pomocą drewnianego patyczka lekko podważyć lakier przy wolnych brzegach paznokcia następnie delikatnymi ruchami usunąć go z płytki.
później wystarczy już tylko przetrzeć paznokieć cleanerem.
  Podczas warsztatów miałyśmy okazję poćwiczyć zdejmowanie lakieru hybrydowego na bazie peel-off od Neess ze wzornika. Natomiast w domu przekonałam się że jest to równie proste, ponieważ zastosowałam tę metodę na własnych paznokciach. Niezmiernie podobały mi się te warsztaty,  poznałam nowy produkt, którego na pewno będą używać.

Warsztaty z Annabelle Minerals
  Mimo tego, że nie byłam na nie zapisana, jednak udało mi się dostać na warsztaty z marką Annabelle Minerals.
Były to warsztaty o tytule "Mineralne rozświetlenie"  i dzięki nim mogłyśmy dowiedzieć się jak nadać  skórze zdrowego glow, przy pomocy kosmetyków mineralnych.
Nigdy wcześniej nie stosowałam kosmetyków mineralnych sypkich na całą twarz,  tym bardziej zaskakującym było dla mnie jak prowadząca w  błyskawiczny sposób wyczarowała na twarzy modelki piękne look.  
  W swojej kosmetyczce obecnie posiadam dwa cienie do oczu których już próbowałam i jestem pewna,  że wypróbuję kolejne.


Badanie stanu skóry
  Po warsztatach czekali na nas na wspaniałych stoiskach przedstawiciele różnych marek.  Bardzo się cieszę, że mogłam  zaczerpnąć od nich wiedzy.
Była tam między innymi marka Pollena Ewa, która to zorganizowała dla nas badanie skóry. Na jego podstawie otrzymałyśmy kosmetyki dostosowane do potrzeb naszej skóry, a także szereg wskazówek jak o nią prawidłowo dbać.
Więcej na  temat kosmetyków  opowiem w kolejnym wpisie,  gdzie pokażę wam co fajnego przywiozłam z konferencji.

Zaskoczenie i niedowierzanie
  Niedziela zaczęła się dla mnie od wielkiej niespodzianki, ponieważ gdy przyszłam do hotelu Lord pierwszą osobą, jaką spotkałam była Ewa Grzelakowska-Kostoglu, czyli Red Lipstick Monster.  Było to dla mnie wielkim zaskoczeniem, ponieważ myślałam, że będzie ona na innej konferencji w tym czasie.  Po przesympatycznej rozmowie między innymi na temat ostatniego makijażu Ewy oraz jej fantastycznych paznokci musiałam bardzo się spieszyć na kolejne warsztaty.



Warsztaty makijażowe z marką Pierre Rene
  Miałam okazję uczestniczyć w warsztatach marki Pierre Rene, dotyczyły one makijażu twarzy, strobingu i controllingu.
Dzięki nim dowiedziałam się jak w niemal błyskawiczny sposób rozświetlić cerę i nadać jej świeży wygląd.
Dzięki temu, że prowadząca zostawiła nieco więcej czasu na koniec, pokazała nam również makijaż oka.
  Zaskakującym dla mnie było użycie korektora na powiekę górną,  po wcześniejszym nałożeniu cienia do powiek.  Efektem była niesamowita głębia makijażu oka.




Tołpa o pielęgnacji cery
  Wybrałam się również na salę główną, gdzie była prelekcja marki Tołpa. Dotyczyła ona tematu trądziku, który to spędza sen z powiek i przegania uśmiech z twarzy.  Sporo dowiedziałam się na temat różnego rodzaju kosmetyków,  a także o prawidłowej pielęgnacji cery.  Prelekcja była bardzo rzeczowa,  a podczas jej trwania zostało obalonych sporo mitów na temat oczyszczania skóry.



Aromatyczne warsztaty z Natura Siberica
  Nadszedł czas na ostatnie już warsztaty z marką Natura Siberica. Dotyczyły one tematu dzikich zbiorów czyli tego, że pochodzenie składników kosmetyków  ma wielkie znaczenie.  Podczas tych super warsztatów każda z nas mogła stworzyć sobie swój własny peeling do ciała. Ja wybrałam mieszankę dwóch olejków: lawendowego i  zielonej herbaty,  z przewagą tego pierwszego.  
  Te warsztaty były dla mnie wręcz genialne, integrowały, bawiły,  uczyły niesamowitej wiedzy na temat kosmetyków.  Prowadząca opowiedziała nam skąd są zdobywane składniki kosmetyków marki, a także o tym że ma to niesamowite znaczenie  dla uzyskania efektu końcowego.  W powietrzu unosił się zapach suszonych płatków róż, a także mieszanki różnorakich olejków zapachowych. Na twarzach blogerek gościły uśmiechy.




Po zakończeniu warsztatów było czuć, że zbliża się już koniec całej konferencji.  
Na sali głównej zrobiłyśmy sobie zdjęcie pamiątkowe  i pożegnałyśmy się z koleżankami.  Ten weekend był magiczny i będę go wspominać z pewnością bardzo długo.  Mam nadzieję że w przyszłym roku będzie mi dane wybranie się na tą wspaniałą konferencję.









Za zdjęcia serdecznie dziękuję: Mademe Blania, NiecodziennaMeet Beauty


  

Zobacz także

0 komentarze

Formularz kontaktowy

Nazwa

E-mail *

Wiadomość *