Tak bardzo tęskniłam. To już 4 lata!
19:52:00Od dłuższego czasu zastanawiałam się jak zacząć ten wpis, serio nie jest mi łatwo, ponieważ mnóstwo myśli krąży po mojej głowie. Teraz już wiem, że powinnam rozpocząć od tego, że jestem Wam niezmiernie wdzięczna za to, że pomimo tak długiej przerwy jaką sobie zrobiłam od pisania tekstów, jesteście tutaj ze mną.
To prawda, od dłuższego czasu udzielam się wyłącznie na Instagramie i w ten sposób miałam z Wami kontakt, aczkolwiek moje życie blogowe nieco ustało. Od czterech lat, taką sytuację mam po raz pierwszy i bynajmniej nie wynika ona z wypalenia, czy też niechęci do pisania. Już kilka razy, właśnie filmikach na Instagramie mówiłam Wam o tym, że po prostu brakuje mi czasu. Właściwie to powinnam użyć czasu przeszłego, a więc "brakowało mi czasu"... na rozwijanie swojej pasji.
Wynika to głównie z tego, że jakiś czas temu zaczęłam nową pracę, a jednocześnie ciągnęłam jeszcze stare zlecenia, ponieważ należę do ludzi, którzy jeśli dają słowo to starają się go dotrzymać. Tak też właśnie było, musiałam każdego dnia tuż po powrocie z pracy do domu zasiadać niemal natychmiast do kolejnej pracy. Wiązało się to z tym, że byłam niesamowicie przemęczona ale wiedziałam, że po prostu muszę i jednocześnie, że mam w podświadomości tę myśl, iż niebawem się to po prostu skończy.
Jest już lepiej...
Z wielką radością obwieszczam Wam, że moje stare zlecenia jakiś czas temu udało mi się wreszcie zakończyć, zatem mam czas na to, co najbardziej lubię. Oczywiście nie obiecuję, że tuż po powrocie z pracy będę zasiadać przed laptopem i pisać, niemniej jednak przeznaczę sporo czasu na to, aby dla Was i dla siebie samej tworzyć nowe treści na blogu.
Przede wszystkim chciałabym Wam serdecznie podziękować za to, że do tej pory ze mną jesteście. Widzę to po ilości wejść na bloga, mimo tego, że nic się na nim nie działo, to jednak wciąż ktoś tu zaglądał. Oprócz tego serdecznie dziękuję także za liczne wiadomości jakie do mnie pisaliście z zapytaniem co u mnie słychać i dlaczego panuje u mnie taka cisza.
Bardzo się cieszę z tego, że mogłam podtrzymać z Wami kontakt przynajmniej za pośrednictwem Instagrama. Mimo tego, że byłam tam dość rzadko, to jednak wpadaliście posłuchać co mam do powiedzenia. Muszę też przyznać, że taka forma kontaktu z Wami bardzo mi się podoba. Dzięki temu możecie mnie poznać z zupełnie innej strony. Nie ukrywam, iż mam nadzieję że tak pozostanie, bo bez Was prowadzenie tego bloga nie miałoby sensu. Oczywiście mogę pisać dla samej siebie ale wielką satysfakcję przynosi mi to, kiedy ktoś po prostu czyta tworzone przeze mnie treści.
To już 4 lata bloga!
To może teraz powiem o jeszcze bardziej miłym akcencie niniejszego wpisu. Jestem z Wami już 4 lata! Sama nie wierzę, że to tak długi czas ale to prawda, dokładnie 29 sierpnia 2018, obchodziłam kolejną rocznicę bloga. Od czterech lat piszę dla Was i dla siebie samej, przeżywam tu swoje smutki i radości. Jednocześnie dzielę się nowinkami, nowościami i tym, co nowego poznałam, odkryłam, przetestowałam. Otwieram przed Wami swoje serce i dzielę się własnymi poglądami, odczuciami, czasem się ze mną zgadzacie, a czasem wręcz przeciwnie. Tworzę dla Was fotografie i teksty, które jednocześnie są dla mnie pamiątką mijających miesięcy, lat.
To właśnie tu mówię o moim dziecku, które z założenia miało być głównym bohaterem tego bloga. Mój Syn, Filip w momencie gdy powstał blog LadyMami był taaaki maleńki, miał niespełna rok i 4 miesiące, a teraz ma już 5 lat. Macie możliwość obserwowania go w mediach społecznościowych jako małego elektronika, elektryka, niezwykłego gościa.
Dlaczego taka forma wpisu rocznicowego?
Zazwyczaj posty rocznicowe na blogu miały nieco inny charakter. Tym razem, po tych pięknych czterech latach chciałabym po prostu zwyczajnie Wam podziękować. Kiedy wspominam swoje początki, sama nie wierzę ile ludzi udało mi się poznać poprzez moją działalność w sieci. Dowiedziałam się o tak wielu interesujących ludzkich historiach, obserwowałam na zdjęciach, a także na żywo jak rosną dzieci moich koleżanek blogerek, dla mnie to najcenniejsze i wręcz niesamowite!
Powiem krótko dziękuję dziękuję, dziękuję, dziękuję, po stokroć.
Jeśli mogę to proszę o jedno... po prostu bądźcie tu ze mną już zawsze.
Wasza LadyMami
Podobne wpisy:
3 lata blogowego świata.
Odkryłam siebie na nowo. Dwa lata Blogerskiej przygody.
3 komentarze
Piekne masz te szpilki :)
OdpowiedzUsuńU mnie tez jakoś niebawem mijają cztery lata blogowania!
Jak ten czas szybko leci... a pamiętam, jak trafiłam na Twój blog i za jakiś czas Cię poznałam :).
UsuńNo to powodzenia! Ja tutaj trafiłam dosłownie przed chwilą, ale chyba zostanę na dłużej ;)
OdpowiedzUsuń